7/05/2015

Zakupy kontra zużycia cz.III - to co ubyło

Ponieważ znowu nazbierało się trochę zużytych produktów pokażę Wam kosmetyki, które dzielnie służyli mi w ostatnim czasie.


Żel do kąpieli Palmolive – trochę glutowata konsystencja. Robił to co powinien, zły nie był, ale szybko do niego nie powrócę.
Isana Sensitive – mydło w płynie i zarazem pierwszy środek myjący tej marki, który mi się bardzo spodobał. Delikatne, o łagodnym zapachu. Pewnie niedługo znowu się spotkamy.
Missha malinowa maska płachtowa – mój ulubieniec, postaram się niedługo zamieścić recenzję.
Ziaja Maska do rąk i do paznokci – fantastyczny i wydajny kosmetyk. Recenzja.


Płyn micelarny Garnier – kolejna butla, a ja nie mam go ciągle dość. Recenzja.
John Frieda szampon nawilżający dla brunetek – ulubieniec. Straciłam już rachubę, które to opakowanie.
Clinique Clarifying Lotion 2 – opisywałam go niedawno (recenzja). Kolejna butla już w użyciu.
Montibel.lo Smart Touch – wielofunkcyjna odżywka do włosów (recenzja). Produkt rewelacyjny, ale po zużyciu mniej więcej ¾ opakowania pompka przestała współpracować i trzeba było wygrzebywać produkt palcami.
Avon Clearskin – żel myjący do twarzy (recenzja). Chwilowo robimy sobie przerwę, ponieważ Effaclar czeka cierpliwie na swoją kolej.


Escada Magnetism – zapach ładny, aczkolwiek po pewnym czasie już mi się znudził. Nie planuje ponownego zakupu.
Mizon Ultra Suboon Cream – kolejna tubka rewelacyjnego nawilżacza (recenzja). Zastanawiam się jak tu zdobyć następną.
Bielenda Skuteczny krem pod oczy – ani zły ani dobry (recenzja). Nie planuję ponownego zakupu.
Catrice Sun Glow 020 – rewelacyjny bronzer w swojej kategorii cenowej. Wydajny, ładnie się aplikuje, nie robi plam, a co jest najważniejsze nawet na mojej przetłuszczającej się cerze nie oksyduje i nie robi się pomarańczowy.
Essence LashMania – kupiłam ten tusz do rzęs pod wpływem recenzji na Youtube. Tusz kruszy się, osypuje i ma dziwną elastyczną szczoteczkę, którą ciężko mi się pracuje. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Lierac Serum depigmentujące (recenzja) –przepraszam przypadkowo dostał się do koszyka ze zużyciami, bo zostawiłam sobie opakowanie, żeby o nim nie zapomnieć podczas planowania zakupów.


Jak zwykle góra próbek :-)




Spośród wszystkich przetestowanych kosmetyków na szczególną uwagę zasługują:
-Arkana Krem z kwasem Laktobionowym,
-La Roche Posay Anthelios XL SPF50 – w nowej wersji, nie bieli, ładnie się wchłania, stanowi dobrą bazę pod makijaż,
-La Roche Posay Redermic C – ładnie nawilża, dzięki zawartości witaminy C skóra dosłownie odżywa.
-Kiehl's Rosa Arctica – krem pod oczy, który bardzo ładnie nawilża skórę, nawet po całym dniu nie ma pod makijażem uczucia ściągnięcia czy przesuszenia.
-Krem CC Chanel – dzięki uprzejmości Ines Beauty mogłam sobie przetestować zarówno krem Kiehl's jak i krem CC, który pomimo ulepszeń nie stracił nic ze swojej pierwotnej mocy. Pięknie wygląda na twarzy, ma niezły poziom krycia i wytrzymuje na mojej buzi wiele godzin w nienagannym stanie. Jestem zachwycona produktem i zaczynam zbierać kasę!

To wszystko jeśli chodzi o pełne dwa kwartały tego roku. Ja zużywam dalej. Ciekawe co będę miała do pokazania następnym razem.