7/16/2015

Vita Liberata Trystal Bronzing Mineral – brązujący puder mineralny

Vita Liberata to marka luksusowych produktów samoopalających do twarzy, jest znanym innowatorem i prawdziwym specjalistą w swej dziedzinie. Wyróżnia się stosowaniem naturalnych, organicznych substancji do produkcji swoich kosmetyków.

Marka została założona w 2003 r. przez Irlandkę, Alyson Hogg, kobietę niezwykle aktywną, której szerokie horyzonty myślowe w połączeniu z talentem handlowym oraz chęcią dostarczania kobietom najlepszych produktów kosmetycznych doprowadziły do utworzenia marki, która wkrótce miała zawojować świat. Vita Liberata wiedzie prym pod względem technologii stosowanych w kosmetykach samoopalających.


naturalny brązer do ciała z minerałami


Jednym z takich właśnie produktów jest brązujący puder mineralny. Dzięki zastosowaniu innowacyjnej formuły Trystal jest to pierwszy samoopalający puder mineralny, który sprawia, że puder łączy w sobie natychmiastowy efekt brązujący z subtelną opalenizną, utrzymującą się na twarzy przez kilka dni.



SKŁAD: CI 77019 (MICA), CI 77891 (Titanium Dioxide), Dihydroxyacetone, +/- CI 77491 (Iron Oxides), CI 77492 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides), CI 77489 (Iron Oxides)


OPIS PRODUKTU:

Puder nie zawiera substancji oleistych ani talku. Dzięki zawartości DHA gwarantuje nam utrwalenie opalenizny nawet do 5 dni. Ponadto produkt jest wegański, nie zawiera glutenu i nie był testowany na zwierzętach.

Puder występuje w zestawie z pędzlem kabuki oraz w dwóch wersjach kolorystycznych Bronze i Sunkissed.

Możemy go kupić w Perfumerii Sephora w cenie 169 zł.


SPOSÓB APLIKACJI:

Aby uzyskać jak najlepszy i długotrwały rezultat producent proponuje aby aplikować puder bezpośrednio na twarz nawilżoną wcześniej kremem lub na nałożony podkład. Kolistymi ruchami należy wpracować puder w cerę tak aby nadać jej subtelną opaleniznę lub wykonturować kości policzkowe.

Ten sposób pozwala składnikowi dihydroxyacetone (DHA) lepiej stopić się ze skórą i w efekcie dać długotrwały efekt.



MOJE WRAŻENIA:

Samoopalacze zawsze wzbudzają we mnie mieszane uczucia. Do tej pory nie udało mi się znaleźć produktu, który wygeneruje na skórze, ładną, równomierną i elegancko wyglądającą opaleniznę. Ideałem jeszcze było by, aby produkt nie zawierał charakterystycznego dla samoopalaczy zapachu.

Puder mineralny Vita Liberata, w przeciwieństwie do innych produktów na rynku nie musi wysychać i nie ma żadnego zapachu. Daje nam możliwość uzyskania wypoczętej cery i ładnej opalenizny, którą można bez problemu stopniować (od delikatnej po tropikalną).

Puder bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Nie tworzy plam ani smug. Na mojej mieszanej cerze utrzymuje się prawie cały dzień bez efektu blednięcia czy wycierania się. Także nie utlenia się i nie ciemnieje w ciągu dnia.

Gładka, muśnięta słońcem cera – to o co walczyłam do tej pory, nareszcie w sposób bezproblemowy można uzyskać za pomocą tego kosmetyku.

Jedyna rzecz, której nie odnotowałam to widoczna opalenizna. Moja cera czasami bardzo się przetłuszcza i różnie produkty na to reagują. Poza tym używam dużo mechanicznych peelingów. Natomiast efekt opalenizny doskonale widać na przykład zaaplikowany na dłoni.


Nie odnotowuję tego faktu jako jakiegoś ogromnego minusu, wybaczam praktycznie wszystko, bo jest to najładniejszy i najbardziej naturalny kolor opalenizny jaki miałam możliwość do tej pory stosować.

Mój kolor Sunkissed jest niesamowicie wydajny. Odrobiną pudru ładnie opalimy całą buzię. Pomimo, iż mam opakowanie testowe, o pojemności 3g używam je od połowy czerwca i szacuję, że jeszcze starczy mi na następny miesiąc.

Czy polecam? Tak! Puder zdetronizował chwilowo wszystkich moich ulubieńców.



Znacie produkty Vita Liberata?